Szukaj na tym blogu

poniedziałek, 25 lutego 2019

Murowana Goślina

   W najbliższą niedzielę wybieram się na otwarte mistrzostwa Murowanej Gośliny. Jest to miejsce dla mnie szczególne ze względu na to, iż jako jeden z trzech zawodników z Rogoźna udało mi się ten turniej wygrać. O ile dobrze pamiętam był to rok 2006, również w tym roku zostałem mistrzem Rogoźna.

   Pod względem szachowym był to dla mnie bardzo dobry okres - zdobyłem wtedy kilka nagród na lokalnych turniejach, a w centrum kultury działała jeszcze sekcja szachowa. Spotkania odbywały się co poniedziałek, a w ich ramach rozgrywaliśmy partie tempem klasycznym (80 min. na zawodnika). Zmagania te trwały przez okres jesienno-zimowy, a wyniki ogłaszane były na majowych zawodach.

   Wracając jednak do najbliższego turnieju, nie jestem jeszcze pewien czy odegram tam rolę zawodnika czy obserwatora. W grupie B (juniorskiej) wystartuje bowiem mój podopieczny i mam wielką ochotę pooglądać go w akcji. Tak czy inaczej wycieczka w takie miejsce zawsze sprawia, że powracają miłe wspomnienia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz